Przedsmak XV Turnieju Rycerskiego mieli ci, którzy przybyli 23 czerwca na olkuski rynek na zorganizowane przez Miejski Ośrodek Kultury spotkanie z rycerzami i sokolnikami.

IMGP7594IMGP7599

Przepiękne letnie popołudnie rozbrzmiewało śmiechem i podekscytowanymi okrzykami. Prowadził nas przez nie rycerz Mirek z wiernym giermkiem Piotrem.

IMGP7577IMGP7578

IMGP7580IMGP7581

Zanim jednak rynkiem zawładnęli rycerze, uwagę wszystkich skupili na sobie sokolnicy, a raczej ich piękni podopieczni – drapieżne ptaki używane do polowań. Ci skrzydlaci łowcy bez wątpienia są groźni; to silne, wytrwałe, inteligentne i bezlitosne stworzenia. Trudno jednak w to uwierzyć, gdy patrzy się w prześliczne, ogromne, ognistopomarańczowe oczy puchacza. Ten duży ptak przypomina trochę kota, którego chciałoby się przytulić. Jednak palma pierwszeństwa należała do dwumiesięcznego puszczyka. Uroczy, puchaty maluch od razu zdobył grono fanów.

IMGP7585IMGP7588

IMGP7589IMGP7647

Sokolnicy udzielali obszernych wyjaśnień prezentując poszczególne ptaki. Usłyszeliśmy legendy, jakie się z nimi wiążą, różne ciekawostki, poznaliśmy ich zwyczaje. Kilkoro dzieci wykazało się zdumiewającą wiedzą o ptakach drapieżnych. Był także pokaz lotów nad rynkiem. Miejscowe gołębie przeżyły, aczkolwiek nie wyglądały na zachwycone.

IMGP7600IMGP7602

Tymczasem rycerze działali pełną parą. Tu pole do popisu mieli chłopcy w różnym wieku, również dojrzałym. Chociaż była też dzielna dziewczynka, która poradziła sobie z udźwignięciem miecza. Zważywszy na ciężar broni używanej dawniej do walki, aż trudno uwierzyć, że przywalony ciężarem zbroi, hełmu i miecza rycerz zdołał jeszcze tym mieczem wywijać… To byli mężczyźni!

IMGP7634IMGP7640

Ale i współczesnym odwagi nie brakuje. Chociaż jako kandydat do ścięcia głowy zgłosił się tylko jeden chłopiec. Być może skusiła go obietnica rycerza Mirka, że nie będzie chodził do szkoły… Bez głowy byłoby trudno. Jednak pomimo zastosowania szeregu prawidłowych cięć głowa w hełmie tkwiła twardo na swoim miejscu. Nie powiodły się również próby ręcznego jej oderwania.

IMGP7618IMGP7626

Zawody w jak najdłuższym utrzymaniu w wyprostowanych rękach drewnianego cebrzyka wygrał bezapelacyjnie muzyk z Bandy Edwarda, pracownik MOK, Jacek Żurek.

IMGP7650IMGP7651

IMGP7667IMGP7643

Nieco spokojniejsze rozrywki czekały w pracowniach średniowiecznego garncarza i kowala. Przy niewielkiej pomocy mistrzów powstawały ładne misy i wazony oraz podkowy na szczęście.

IMGP7656IMGP7658

Pokaz broni czarnoprochowej wzbudził duży entuzjazm. Jako pierwsza ubiła starannie ładunek i dostała do ręki lontownicę Dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury Małgorzata Żurek. Huk poderwał z dachów gołębie i włosy z głów. Po dwóch kolejnych wystrzałach z broni coraz większego kalibru ofiarą padł jeden alarm samochodowy. Było też kilkoro czasowo ogłuszonych.

IMGP7605IMGP7661

Reszta popołudnia należała do tych, którzy chcieli zakosztować walk rycerskich. Miecze poszły w ruch.

IMGP7603IMGP7665

Już za tydzień spotykamy się pod zamkiem w Rabsztynie. Zapraszamy na XV Turniej Rycerski!