Czy istotnie rzeczywistość zamyka przed człowiekiem ostatnie drzwi prawdy - prawdy, której nie jesteśmy świadomi, a której nieraz stajemy się niewolnikami? Czy wobec żmudnych poszukiwań tożsamości, idei i równowagi jesteśmy skazani na samotność i niezrozumienie? A może to rzeczywistość odbija nas niczym mur piłeczkę, nieustannie wracającą do punktu, z którego została rzucona? Te i wiele innych pytań pojawiło się 23 listopada w Galerii Olkuskich Poetów podczas promocji najnowszego zbioru wierszy pt. „Kształt rzeczywisty”.
Konsekwentnie budowana przestrzeń liryczna i niezwykle dojmujący charakter utworów – to bez wątpienia rozpoznawalna cecha liryki Sebastiana Sierki i… nie inaczej jest w tym przypadku. Egzystencjalne rozterki, tak doskonale przecież w twórczości poety znane, stawiały dotychczas uporczywe pytanie: po co to wszystko? A może właśnie w tym tkwi sekret – by nieustannie to pytanie zadawać? Choć ta zaskakująca puenta wierszy zawartych w najnowszym zbiorze może okazać się nieco myląca, stanowi jednak w tym przypadku klucz do otwarcia interpretacyjnych drzwi. Podmiot wierszy Sebastiana Sierki zdawał się od dawna poszukiwać własnego „kształtu” – formy namacalnej, ponownie nazwanej i prawdziwej. Zagubienie, zwątpienie i pustka, a także potrzeba otwarcia nowego rozdziału, odsyłają do słów Tadeusza Różewicza: „Szukam nauczyciela i mistrza niech przywróci mi wzrok słuch i mowę”. O ile ich wydźwięk osadzony w zupełnie innym kontekście był niemym krzykiem, określającym ludzki dramat pokoleniowy, o tyle owo „wołanie” podmiotu Sebastiana Sierki jest odbiciem przeżyć, doświadczeń, a przede wszystkim obserwacji kształtujących poetę niemal o każdej porze dnia i nocy. I właśnie noc staje się w tym przypadku kolejnym słowem – kluczem, gdyż jest ona areną i siłą sprawczą kreującą liryczne ścieżki. „Wejść” do wierszy Sebastiana Sierki, to zasmakować nocy – jej formy, zapachu i treści. Nie mamy pewności, czy wspomniane wcześniej „wołanie” zostało usłyszane, lecz możemy się domyślać, że kolejne próby przeczekania przez poetę nocy, nie zawsze, a być może już nigdy nie będą podejmowane.
Czy zatem poszukiwania się udały? Myślę, że odpowiedź na to pytanie poznaliśmy już przy okazji ukazania się pierwszego zbioru autora pt. „Koegzystencja”, gdyż niezaprzeczalnie „Kształt rzeczywisty” musimy traktować jako jego integralną część – część klarowną, dopracowaną, oszczędną w formie, obnażającą jeszcze mocniej to, co w utworach Sebastiana Sierki było już widoczne i doskonale znane. Tak – poeta odnalazł swój „kształt” i jest to oblicze bez wątpienia czytelne!

Marcin Tomsia