Pierwszy lipcowy weekend zgromadził tłumy na zamku w Rabsztynie. Przez dwa dni odbywał się tam XVI Turniej Rycerski pod patronatem Romana Piaśnika, Burmistrza Miasta i Gminy Olkusz.

P7020021P7020038

W tym roku do Rabsztyna przybyło aż 140 rekonstruktorów. Zamkowe wzgórze mieniło się kolorowymi strojami przedstawicieli bractw rycerskich. Maszerujący spod zamku pochód rozpoczął uroczystości.

P7020007P7020024

Turniej otworzył Roman Piaśnik, Burmistrz Miasta i Gminy Olkusz. Stojące pierścieniem bratwa rycerskie powitał rycerz Mirek – dowódca Leo Corde, Bytomskiego Stowarzyszenia Rekonstrukcji historycznej.

P7020030P7020015

Pierwszy dzień turnieju prowadził ze swadą i poczuciem humoru Piotr Yamell – Złotousty. Był to dzień bardzo intensywny – działo się mnóstwo różnych rzeczy jednocześnie; na szczęście wyczerpujący upał zelżał i wszyscy przetrwali w dobrej formie i doskonałych nastrojach.

P7020050P7020084

Pod mostem toczył się Turniej Łuczniczy, a na łące Mistrzostwa Południa Wojowniczek-Nowicjuszek. Panie walczyły bardzo dzielnie i w pięknym stylu.

P7020070P7020105

W Turnieju Adeptów Akademii Rycerskiej dla dzieci i młodzieży zaprezentowali się ci, którzy od ubiegłych wakacji ćwiczyli co weekend pod okiem rycerzy.

P7020008P7020112

Turniej miecza i tarczy tłumy ludzi obserwowały z zapartym tchem. Gorąco oklaskiwani rycerze wykazali się niezwykłym kunsztem. Cóż, w końcu to najlepsi z najlepszych.

P7020111P7020010

Pokaz rycerzy konnych ma swoich stałych wielbicieli. Podziwiają nie tylko piękne, mądre zwierzęta, ale i zręcznych jeźdźców, którzy przy pomocy mieczy, włóczni czy kopii dokonują cudów.

P7020040P7020055

Bitwa o Zamek jak zwykle wzbudziła wiele emocji. Było to piękne widowisko. Łucznicy, ciężka i lekka piechota bili się nie na żarty. Obrońcy starli się z napastnikami tworząc jeden kłąb walczących. Na moście pozostał imponujący zwał ciał… Wystrzał z broni czarnoprochowej oznajmił koniec zmagań.

P7020062P7020067

Dzieci też miały mnóstwo zajęć. Pod zamkiem zabawy i animacje prowadziła Małopolska Zgraja Sarmacka. Największe powodzenie miały rzut podkową, strzelanie z łuku i chodzenie na nartach.

P7020063P7020065

Kręciołek na mieczu zbijał z nóg najtwardszych. Były też stanowiska: katowskie, kowala i garncarza.

P7020096P7020093

Wzdłuż drogi stało mnóstwo stoisk z różnościami. Były artystyczne wyroby rzemieślnicze, zioła, zabawki dla dzieci, szlachetne miody i wspaniałe nalewki. Na twarzach degustatorów malował się zachwyt. Można było posilić się smacznymi potrawami z grilla i napić piwa lub zimnych napojów.

P7030041P7020082

Kuchnia rycerska działała pełną parą. Takich potraw nie znajdzie się gdzie indziej. Wystarczył gromki okrzyk pani Małgosi: „Kutasiki, placki…”, a już robiło się tłoczno.

P7020069P7020119

Fantastyczny był Koncert muzyki dawnej. Zespół "Żniwa" nie ma sobie równych. Grają muzykę folkową używając wielu instrumentów. Słuchacze albo popadali w rozmarzenie, albo podrywali się do tańca.

P7020100P7020125
A na koniec, po zapadnięciu zmroku, odbył się wspaniały fireshow w wykonaniu znanego Teatru Ognia Nam-Tara.

290329105 5134007723364268 1518433548854434157 n292227181 7628213097250685 8800615951638345189 n
Niedziela zawitała w pełnym blasku słońca. Zapaśnicy, walczący w gatkach, mieli się nie najgorzej, ale rycerzy przypiekało mocno. Międzybractwowe przeciąganie liny polegało bardziej na jej wiązaniu. Uczestnicy okazali się zbyt silni…

P7030019P7030011

Pokaz średniowiecznego alchemika wzbudził wielkie zainteresowanie nie tylko wśród dzieci, które patrzyły jak zauroczone. Któż nie chciałby być świadkiem stworzenia złota? W tym celu były skłonne do dużych poświęceń, nawet do utoczenia krwi z własnych palców.

P7030022P7030044

Proces alchemiczny przy drugiej próbie zakończył się sukcesem. Radość i podziw były ogromne.

P7030048P7030054

Turniej miecza długiego jest konkurencją bardzo trudną. Miecz jest zarówno narzędziem ataku, jak i obrony. Startowało wielu rycerzy, walki były zażarte, choć zawsze kończyły się przyjacielskim, pełnym szacunku uściskiem.

P7030049P7030055

Rycerz Mirek przed rozpoczęciem zmagań poczęstował publiczność pieczonymi udkami. Dodało to wszystkim siły, toteż do końca zachęcali rycerzy do największego wysiłku, a ci dawali z siebie wszystko.

P7030003P7020113
Ale to, co dobre, wreszcie się kończy. Następny turniej za rok.

P7020080P7030034