13 stycznia 2019 był dniem szczególnym, nie do przegapienia, dniem czerwonych serduszek, które nosi się jak ordery. 27. Finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to idea, która łączy wszystkich ludzi wielkiego serca, pragnących zrobić coś dla innych. Pomimo przeszkód orkiestra gra i wierzymy, że grać nie przestanie, bo niejedno życie już ocaliła i niejedno ocali.
Ze zgromadzonych zbiórek zostanie zakupiony nowoczesny sprzęt medyczny dla specjalistycznych szpitali dziecięcych. W Polsce funkcjonuje ich około 50.
Już od ósmej w sztabie w Miejskim Ośrodku Kultury w Olkuszu zaczęli gromadzić się wolontariusze. Pół godziny później rozpoczęła się odprawa.
W imieniu Dyrektor MOK Beaty Soboń powitał wszystkich Marcin Wiercioch, Kierownik Działu Organizacji Imprez. Klika uwag organizacyjnych i rad dla wolontariuszy i grupa wspaniałej młodzieży, odebrawszy niezbędne wyposażenie od Joanny Mączki-Morawskiej i Elżbiety Barnaś, wyruszyła na ulice miasta. Przed nimi cały dzień zbiórki, cały dzień brnięcia po nieodśnieżonych chodnikach, w mokrym śniegu i nasilającym się wietrze. Gorącymi napojami mogli pokrzepić się w MOK-u i restauracji Batorówka.
Było trudniej niż rok temu. Zamknięte sklepy zmniejszały szanse na spotkanie wędrujących po mieście przechodniów. Ale olkuszanie nie zawiedli.
Tymczasem na scenie MOK-u trwało wielkie granie przerywane licytacjami, które prowadził Piotr Skrzynecki. Oprócz przedmiotów z logo WOŚP licytowano przedmioty przekazane przez darczyńców.
A dla wszystkich zgromadzonych na widowni grali, śpiewali i tańczyli artyści.
Jako pierwszy oklaskiwaliśmy piękny występ ogniska muzycznego Żaczek prowadzonego przez Adama Jochemczyka.
Pięknie śpiewały solistki z Pracowni Muzycznej MOK pod kierownictwem Wiesława Barana: Anita Szopa i Sabina Podsiadło.
Zachwycająco zaprezentowało się ognisko muzyczne Dodi-Art pod kierownictwem Doroty Stachowicz-Mączki.
Fruwała po scenie Olkuska Szkółka Baletowa prowadzona przez Piotra Korpusika.
Wszystkie serca rozgrzali podopieczni Warsztatów Terapii Zajęciowej w Olkuszu.
Przyszedł czas na zespoły – jako pierwszy zaprezentował się olkuski zespół The Road Trip. Młody, grający od ponad roku, a tego dnia debiutujący z wokalistką Gabrielą Pawlik. Rockowe brzmienie nadają mu ponadto: Kamil Górski (gitara), Krystian Kostyra (gitara basowa) i Grzegorz Krzemień (perkusja).
Wkrótce na scenie pojawił się Mariusz Sławkowski – nie ze Sławkowa, lecz z Klucz - z koncertem gitarowym. Muzyk debiutował na scenie olkuskiego MOK 6 lat temu. Od tego czasu zagrał prawie 50 koncertów w kraju i za granicą.
Bardzo, bardzo mocne uderzenie to zespół Trycjator & The Cosmic Warrior. Drżały ściany i iskry szły z instrumentów, a fani byli w siódmym niebie. Trycjatora – Sebastiana Łanika (gitara i śpiew) pamiętamy z zespołu Żywioły. Grał w nim też Adam Cyzio (bębny). Ostatni kosmiczny wojownik to Kuba Kubański (bas).
Występy zakończył zespół Diastema. Muzycy pochodzą z Katowic i grają muzykę fusion od niemal 10 lat. W swój świat zabrali nas: Bartek Kuczek (wokal), Rafał Pilorz (gitara), Bartek Korlacki (bas) i Piotr Szweda (perkusja).
Oprócz uczty muzycznej były też inne atrakcje. W holu grasowała ulubiona przez wszystkich Grupa Teatralna MOK Glutaminian Sodu, zapewniając nie tylko dzieciom rozliczne rozrywki.
W foyer usadowiło się harcerskie stanowisko RKO – każdy mógł nauczyć się udzielania pierwszej pomocy i poćwiczyć swoje umiejętności na fantomach. Korzystali z tego i dorośli, i dzieci. Jak wieść niesie, wszystkie fantomy przeżyły liczne resuscytacje.
Wieczorem pracownice MOK – Elżbieta Barnaś, Małgorzata Tomsia i Edyta Siwek skrupulatnie liczyły napływające wraz z wolontariuszami pieniądze.
O dwudziestej zaiskrzyło wokół – to Światełko do Nieba. W tym roku zapłonęły zimne ognie, a nie fajerwerki, za co olkuska populacja zwierząt jest niezmiernie wdzięczna.
A za rok – gramy znów! Dziękujemy!
Według wstępnych obliczeń zebrano 48 630 zł, w tym z licytacji 4 300. Dodatkowo Zespół Szkolno Przedszkolny Integracyjny Nr 1 przy ul. Kochanowskiego 2 zebrał na WOŚP ok. 7 000 zł.