Dla wyrównania szans w leczeniu noworodków – tak brzmiało tegoroczne hasło wspaniałego wydarzenia, jakim jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. W tym roku grała po raz dwudziesty szósty.
Sztab 26. finału WOŚP w Miejskim Ośrodku Kultury od rana tętnił życiem. Schodzili się wolontariusze, zarumienieni od mrozu. Zanim wyruszyli na ulice miasta, przed odprawą, powitali ich Roman Piaśnik, Burmistrz Miasta i Gminy Olkusz, oraz Dyrektor MOK Beata Soboń. Burmistrz podziękował za ich entuzjastyczny udział w tym szlachetnym przedsięwzięciu i życzył powrotu z pełnymi puszkami. Przekazał też na ręce dyrektor Beaty Soboń na popołudniową licytację markowe wieczne pióro i piękną akwarelę, jako pierwszy złożył też datek do puszki.
Funkcję Szefowej Sztabu w tym roku pełniła Joanna Mączka.
Wolontariusze, ubrani ciepło, jednak bezbronni wobec arktycznego wiatru, który nękał tego dnia miasto, wyruszyli dzielnie na spotkanie hojnych darczyńców. Na olkuszan można liczyć – to szlachetni ludzie chętnie wspierający szlachetne cele.
Całej akcji przez cały dzień przyświecało słońce i świeciło jeszcze, gdy w sali widowiskowej MOK zabłysły reflektory sceniczne i rozpoczęły się koncerty przerywane licytacjami. Prowadził je Piotr Skrzynecki. W tym roku same licytacje przyniosły 3992 złote. Najchętniej walczono o koszulki z pamiątkowym logo – najdroższa – i jest to prawdziwy rekord – poszła za 620 złotych.
Pierwszy koncert, tradycyjnie już, dało Ognisko Muzyczne „Żaczek”, później grała Szkoła „Suzuki”, wspaniałe skrzypce, a wśród młodych artystów wykonawcy rozczulająco młodzi...
Pięknie śpiewały solistki pracowni muzycznej MOK, imponująco zaprezentowały się dzieci i młodzież z Ogniska Muzycznego „DodiArt” pod kierownictwem Czarnej Damy z Białą Damą, czyli Doroty Stachowicz-Mączki z jej magiczną gitarą.
Po występie Dominiki Kubiczek koncertował Zespół Blu Rey, który przypomniał wszystkim, że „życie to tylko chwila”, dopingując obecnych na sali do licytacji.
Następnie wystąpił gitarzysta Godra, wraz z nim pojawiła się muzyka ambientowa, a z zespołem Enchantress zawitało prawdziwie mocne uderzenie, od którego zadrżały ściany i fundamenty. Grono fanów szalało pod sceną.
Przez całe popołudnie i wieczór grupa teatralna MOK Glutaminian Sodu zapewniała rozrywkę najmłodszym. Zabawy ruchowe, malowanie twarzy, figurki z baloników i wszystkie inne czary, jakimi tylko Glutaminian potrafi się dzielić, miały wielkie powodzenie u dzieci i rodziców.
Zmarznięci wolontariusze mogli przyjść się ogrzać, napić kawy i herbaty, przekąsić coś słodkiego. Wieczorem pojawiła się w menu niespodzianka w postaci prześlicznego i pysznego tortu ofiarowanego przez Asię i Kamila. Specjalnie dla wolontariuszy „serduszkowe” muffinki upiekła też Wiesława Kaczmarek z OUTW.
Ale przede wszystkim wieczór to liczenie pieniędzy, liczenie, liczenie...
Wyczerpujący był to dzień, zarówno dla wolontariuszy jak i pracowników Miejskiego Ośrodka Kultury, ale było warto. To taki wysiłek, który dodaje energii. I dzięki tej energii Światełko do Nieba wystrzeliło tak wysoko.
A rezultat? Po wstępnych obliczeniach 48.500 zł. Młodzieży, mobilizujcie się na przyszły rok!
Organizatorzy 26. finału WOŚP w Olkuszu gorąco dziękują wolontariuszom, darczyńcom, grupie teatralnej Glutaminian Sodu, wykonawcom, pracownikom MOK i wszystkim ludziom, dzięki którym uda się ocalić niejedno życie.