Dzisiaj przypada 80. rocznica egzekucji, jaka miała miejsce 2 marca 1942 roku. Tego dnia, na kasztanowcach przy ulicy Kościuszki, Niemcy powiesili trzech olkuskich Żydów: Mordkę Glajtmana, Moszka Macnera i Chaima Pinkusa. Na pamiątkę tego wydarzenia, w pobliżu miejsca kaźni zapłonął dzisiaj znicz – dowód symbolicznej pamięci olkuszan o ofiarach.
- W tym szczególnym dla naszego kraju momencie powinniśmy pamiętać o ofiarach tej nieludzkiej wojny, niezależnie od ich pochodzenia i starać się, aby nigdy to się nie powtórzyło. – mówi burmistrz Roman Piaśnik.
Przypomnijmy, że w lutym 1942 r. niemiecka policja zatrzymała trzech olkuskich Żydów na drodze z Olkusza do Chrzanowa. Osadzono ich w więzieniu, a następnie wysłano transportem zbiorowym do KL Auschwitz. Stamtąd przywieziono ich do Olkusza i podczas publicznej egzekucji powieszono na kasztanowcach rosnących przy ul. Kościuszki. Egzekucja miała stanowić ostrzeżenie dla miejscowej ludności przed nielegalnym handlem. Ciała powieszonych wywieziono w nieznanym kierunku.
Kim byli zamordowani? Najmłodszy Mordka Glajtman miał 21 lat, był olkuskim blacharzem. Chaim Pinkus miał 32 lata i był szewcem, a Moszek Macner miał 40 lat i był handlarzem.
Przed kilkunastu laty, staraniem olkuskiego magistratu, przy ulicy Kościuszki została ustawiona tablica, na której zamieszczono informacje o tym tragicznym wydarzeniu oraz archiwalne fotografie.