Kosztowne zlecenia dla córki dyrektora galerii, podejrzenie naruszania dyscypliny finansów publicznych poprzez zaniżanie dochodów z wynajmu pomieszczeń, kontrowersje w działaniach Rady Programowej, lekceważenie obowiązujących przepisów – tak można podsumować najważniejsze zastrzeżenia płynące z protokołu kontroli przeprowadzonej w ostatnim czasie w Galerii Sztuki Współczesnej Biuro Wystaw Artystycznych w Olkuszu.
- Kontrole doraźne kierowane są kolejno do wszystkich jednostek Gminy Olkusz. Z pewnością jest to dodatkowa praca, jednak dyrektorzy rozumieją, że to nasz obowiązek wynikający z ustawy o finansach publicznych. Pierwszy raz spotkałem się z sytuacją, by pracownicy kontrolowanej jednostki tę rutynową procedurę sprowadzali do jakiegoś destrukcyjnego działania, mającego przynieść instytucji krzywdę. Być może to właśnie chęć ukrycia licznych zaniedbań w zarządzaniu galerią była powodem protestów dla podjętej inicjatywy włączenia BWA w strukturę Miejskiego Ośrodka Kultury – komentuje Roman Piaśnik, burmistrz Olkusza.
Trwająca kontrola wykazała liczne nieprawidłowości. Przedstawiamy najważniejsze punkty:
- Systematyczne zlecenia umów dla córki dyrektora galerii Stanisława Stacha
W kontrolowanym okresie od 2016 roku do połowy 2019 roku GSW BWA w Olkuszu podpisywała z córką obecnego dyrektora GSW BWA umowy, których łączna wartość sięgnęła ponad 20 tys. złotych. Dotyczyły one szerokiego wachlarza działalności – od prowadzenia warsztatów muzycznych (7 umów na łączną kwotę 2 750 zł), przez koncerty (10 umów na łączną kwotę 10 080 zł), po… usługi tłumacza (3 umowy na łączną kwotę 7 810 zł).
Roman Piaśnik: Skandalem jest dla mnie sytuacja, w której jednostka wydatkująca środki publiczne, a zatem pochodzące z pieniędzy podatników, tak dużą część zleceń na zewnątrz powierza córce dyrektora. Jest to działanie sprzeczne z wartościami zawartymi w Kodeksie Etyki Pracowników BWA i z pewnością nie może być uznane za normalne. Wyobraźmy sobie do jakiej degeneracji życia publicznego doszłoby, gdyby wszyscy prezydenci, burmistrzowie miast, dyrektorzy czy kierownicy zatrudniali w pierwszej kolejności swoje dzieci.
- Zaniżanie dochodów z wynajmu pomieszczeń
W samym 2018 roku władze GSW BWA w Olkuszu złamały swoje wewnętrzne regulacje po to, by dwóm podmiotom wynająć salę w niższej cenie. Zachodzi zatem podejrzenie naruszenia dyscypliny finansów publicznych.
Roman Piaśnik: Jeżeli dyrektor galerii uznał – niezależnie od powodów – że zachodzi potrzeba obniżenia stawki wynajmu sali, należało to zrobić zgodnie z prawem. Wewnętrzne regulacje nie powstają po to, by móc później działać wbrew nim. W jednostkach finansowanych ze środków publicznych jest to tym ważniejsze, że za takie naruszenia grozi konkretna odpowiedzialność, która nie wynika z czyjejś złej woli, ale z przepisów ustawy o odpowiedzialności za naruszenie dyscypliny finansów publicznych.
- Chaos i kontrowersje w działaniach Rady Programowej
Rada Programowa została powołana jako organ opiniotwórczy i doradczy dyrektora galerii BWA. Okazuje się, że stało się to niezgodnie z przepisami, a samemu organowi nie udało się podjąć żadnej uchwały – nawet dotyczącej… własnego regulaminu działania. Do tego dochodzi konsekwentny brak prowadzenia obowiązkowych uzgodnień składu Rady Programowej z burmistrzem i zarządem Powiatu Olkuskiego.
Roman Piaśnik: Do Rady Programowej należy m.in. radny, który krytycznie odnosi się do zamiaru włączenia galerii BWA w struktury Miejskiego Ośrodka Kultury w Olkuszu. Ten sam radny kieruje jednocześnie bazą noclegową, do której – oczywiście za środki BWA – przyjeżdżają uczestnicy trwających ponad tydzień plenerów malarskich. Zachodzący tu konflikt interesów jest w mojej ocenie wyraźny.
- Lekceważenie obowiązujących przepisów
Grożące dyscypliną finansów publicznych zaniżanie dochodu z wynajmu sali nie jest jedynym uchybieniem wykrytym podczas kontroli. Kontrola wykazała konsekwentne obchodzenie własnych regulacji prawnych – począwszy od właściwego przyjęcia regulaminu organizacyjnego, przez metodę prowadzenia ewidencji zgromadzonych dzieł, po współpracę z Radą Programową. Co więcej, pracownicy nie wykonali wszystkich zaleceń z poprzedniej kontroli, która odbyła się w 2016 roku.
Roman Piaśnik: Być może z perspektywy postronnego obserwatora lekceważenie obowiązujących przepisów nie stanowi większego problemu. Trzeba jednak pamiętać, że GSW BWA w Olkuszu jest instytucją kultury wydatkującą środki publiczne, dlatego wszelkie uchybienia formalne i organizacyjne w jej działalności mogą przynieść przykre konsekwencje, jak np. konieczność zwrotu dotacji. Po to są wewnętrzne kontrole, by takie sytuacje wychwytywać, a następnie wdrażać działania naprawcze.
Z całością protokołu pokontrolnego można zapoznać się pobierając dokumenty PDF u dołu strony. Dokonano jedynie – wymaganej prawem – anonimizacji danych osobowych.
- Uważam, że włączenie galerii BWA do struktur Miejskiego Ośrodka Kultury pozwoli nam zwiększyć jej potencjał i poprawić organizację pracy, by naruszenia podobne do tych, które płyną z przeprowadzonej teraz kontroli, nigdy się nie powtórzyły. Nikt nie zamierza likwidować dotychczasowej działalności galerii. Formalnie jest to jednak złożony proces, a na jego początku nie przewidziałem, że spotka się z tak dużym oporem pracowników galerii, którzy – posługując się licznymi manipulacjami – próbują dowodzić, że BWA ma prawo istnieć wyłącznie jako odrębna jednostka. Włączenie BWA w struktury MOK pozwoli poszerzyć ofertę kulturalną przygotowywaną dla mieszkańców naszej gminy. Stworzymy spójną ofertę dostępną dla szerszej grupy odbiorców, która nie będzie już musiała wybierać pomiędzy przygotowanymi wydarzeniami. Zaczynam jednak rozumieć opór pracowników przed zaproponowanymi zmianami. Można mieć zastrzeżenia co do jej właściwego zarządzania. Poza zastrzeżeniami płynącymi z kontroli, istotne są również takie szczegóły spoza protokołu jak ten, że BWA odmawia odebrania kierowanej do siebie korespondencji. Zdaję sobie sprawę z tego, że praca w obecnej GSW BWA jest wygodna i przyjemna. Nic dziwnego, bowiem w Olkuszu nie ma drugiej takiej jednostki finansowanej z pieniędzy podatników, która na 3 zatrudnione obecnie etaty przewiduje powyżej 300 tys. złotych rocznego budżetu na wynagrodzenia i jako instytucja finansowana z pieniędzy podatników oczekuje, by kulisami jej pracy nikt się nie interesował – podsumowuje Roman Piaśnik.
Protokół z kontroli doraźnej w GSW BWA
Wyjaśnienia do protokołu
Zastrzeżenia do protokołu
Rozpatrzenie zastrzeżeń do protokołu