14 sierpnia od 10.00 pod murami baszty gościła kuźnia Na Wierzbiu z Żurady. Jej właściciel, Jacek Włodarczyk, jest znanym artystą metaloplastykiem. Jego pasją jest kowalstwo artystyczne. Metal łączy z kamieniem, kością, szkłem, drewnem...
Już z daleka słychać było uderzenia młota, a pod basztą ukazał się obraz nie z tej epoki.
Duży zabytkowy miech kowalski, obok płonący na węglowym palenisku ogień, kowadło, szlifierka i cebrzyk z wodą do hartowania żelaza. Stare narzędzia i liczne wyroby artystyczne, ogromnie różnorodne i zadziwiająco finezyjne.
Aż wierzyć się nie chce, że przy pomocy ciężkiego młota można wytworzyć tak misterne dzieła sztuki. Rozumie się, młot musi być połączony nie tylko z silnym ramieniem, ale i z talentem i wysokimi umiejętnościami artystycznymi. Te zostały wielokrotnie docenione. Udowadniają to liczne dyplomy, statuetka Olkuskiej Nagrody Artystycznej przyznanej Jackowi Włodarczykowi w 2015 za całokształt osiągnięć twórczych i złoty orzeł otrzymany na targach przedsiębiorczości.
Od dziesięciu lat w rocznicę wybuchu Powstania Styczniowego państwo Włodarczykowie organizują w kuźni Na Wierzbiu Kucie Kos Bojowych – osadzonych na sztorc – które w 2019 roku otrzymało Patronat Narodowy Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Andrzeja Dudy w Stulecie Odzyskania Niepodległości.
Jacek Włodarczyk jest również założycielem stowarzyszenia Pozytywnie Zakręceni Rękodzielnicy, które zrzesza i promuje rękodzielników z okolic Olkusza.
Iskry sypią się spod młota, kiedy przybywa nowa fala gości. Ciekawość dzieci jest nienasycona, pytają o wszystko i rwą się do pomocy. Chłopcy nabierają wprawy w podtrzymywaniu ognia w palenisku. Miechem trzeba operować rozważnie, bo od siły nadmuchu zależy nie tylko wysokość płomienia, ale i temperatura żaru. W nagrodę młodzi pomocnicy otrzymują wykute ostrza strzały.
Po terenie kuźni przechadzają się gospodarze w stylowych płóciennych ubraniach, częstują chlebem z ogórkiem małosolnym i pysznym domowym smalcem zrobionym przez Bożenę Włodarczyk. Jest swojsko, gościnnie, przyjaźnie, żar bucha od paleniska i leje się z nieba.
Pojawia się więcej osób w strojach z różnych epok i robi się coraz bardziej malowniczo.
Na dziedzińcu Podziemnego Olkusza gra i śpiewa zespół utalentowanych młodych ludzi Dziady Mickiewicza. To ich debiut, bardzo udany. Stylowe stroje, piękne pieśni i muzyka liry korbowej tworzą niepowtarzalny klimat.
Miejmy nadzieję, że na takiej wspaniałej imprezie etnograficzno-artystycznej spotkamy się za rok.